Jak wzmacniać odporność dziecka?
Zdrowie dziecka to priorytet każdego rodzica, dlatego często rodzice bywają przerażeni, gdy w sezonie jesienno-zimowym maluch łapie jedno przeziębienie za drugim. W większości przypadków nie świadczy to wcale o zaburzeniach odporności, ale o tym, że jego organizm właśnie się jej “uczy”. Zatem już od pierwszych dni życia malucha robi on wszystko, by wzmacniać jego odporność. Które z takich działań są najbardziej skuteczne? W jaki sposób od samego początku wzmacniać odporność dziecka? Co zrobić, by maluch cieszył się dobrym zdrowiem? W tym artykule znajdziesz odpowiedź na te pytania! Oto kilka elementów, które pomagają rozbudowywać i wzmacniać naturalną odporność dziecka.
Karmienie piersią
Odstawienie od piersi, a także pierwsze miesiące w żłobku lub przedszkolu to momenty, kiedy dziecko ma prawo chorować znacznie częściej niż dotychczas. W pierwszym przypadku z powodu braku obecnych w mleku matki przeciwciał odpornościowych, które broniły je przed wirusami i bakteriami. Natomiast przedszkola i żłobki to miejsca, gdzie łatwo „złapać” różnego rodzaju infekcje – przede wszystkim dlatego że skupiają one duże grupy dzieci, również te kaszlące i kichające. Ponieważ przedszkolaki dotykają wspólnych zabawek, nie myją rąk po wydmuchaniu nosa i nie zakrywają buzi podczas kichania, wirusowe infekcje rozprzestrzeniają się dość łatwo. Tym bardziej że układ odpornościowy malucha nie jest jeszcze w pełni dojrzały, więc nie potrafi obronić się przed krążącymi w przedszkolnych salach wirusami.
Własny pokarm to najlepsze, co mama może podarować swojemu dziecku już od pierwszych chwil po narodzeniu. Dzięki wielu znajdującym się w nim substancjom, w tym licznym przeciwciałom, jest doskonałym źródłem tzw. odporności nabytej, która zabezpiecza organizm dziecka przed bakteriami i ostrymi infekcjami. W okresie karmienia piersią ewentualne infekcje często przebiegają łagodniej i krócej, rzadziej też wymagane jest leczenie ambulatoryjne i hospitalizacja. To nie wszystko – u dzieci karmionych piersią rzadziej występują infekcje przewodu pokarmowego, ostre i nawracające zapalenie ucha środkowego, infekcje dróg moczowych i dolnych dróg oddechowych. Z badań wynika, że aż 15,7% dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym w ciągu pierwszych 13. tygodni życia cierpi z powodu nieżytu żołądkowo-jelitowego. Wśród dzieci karmionych piersią odsetek ten wynosi zaledwie 3%. Karmienie piersią daje również pozytywne skutki o długofalowym działaniu. W późniejszym okresie życia dzieci karmione naturalnym pokarmem rzadziej cierpią z powodu ostrych infekcji, nadwagi, otyłości, cukrzycy, nieswoistego zapalenia jelit i choroby niedokrwiennej serca. Co więcej, naukowcy twierdzą, że karmienie piersią powoduje znaczne wzmocnienie odporności u dziecka i niemal całkowicie eliminuje ryzyko zachorowania na raka okresu dziecięcego, białaczkę i chłoniaka.
Hartowanie
Naturalnym sposobem wzmacniającym odporność dziecka jest hartowanie. Hartowanie to nic innego jak stymulowanie mechanizmów odpornościowych poprzez zmianę warunków środowiskowych. Najprostsza forma hartowania to codzienne spacery z malcem, bez względu na warunki atmosferyczne. Niech dziecko spędza na dworze co najmniej dwie godziny dziennie, najlepiej aktywnie. Niskie temperatury nie są przeszkodą, jeśli odpowiednio je ubierzemy. Odpowiednio, nie oznacza jednak zbyt ciepło! Powinno mieć na sobie maksymalnie jedną warstwę ubrań więcej niż dorosły. Codzienne spacery to nie tylko skuteczna, ale także bardzo przyjemna metoda. Dziecko na dworze styka się z różnymi wirusami, grzybami i bakteriami, a jego organizm uczy się, jak na nie reagować, i wypracowuje sobie mechanizmy potrzebne do walki z nimi (głównie produkując przeciwciała). Jednocześnie w naturalny sposób przyzwyczaja się do nagłych zmian temperatury. Podczas spaceru do komórek organizmu dociera więcej tlenu, a układ odpornościowy produkuje więcej białych krwinek, które wspomagają walkę z drobnoustrojami. Co ważne, podczas spacerów, a szczególnie w czasie ekspozycji na promienie słoneczne w organizmie zachodzi synteza witaminy D odpowiedzialnej między innymi za zdrowie kości oraz kondycję układu odpornościowego. Jak często spacerować z dzieckiem? Codziennie! Nawet niemowlę może przebywać na dworze przez dwie godziny dziennie lub dłużej. Przeciwwskazaniem do wychodzenia jest jedynie gorączka i silny kaszel. Jeśli dziecko jest lekko przeziębione, nie należy rezygnować ze spacerów. W okresie nasilonych przeziębień warto jednak unikać centrów handlowych i innych zatłoczonych miejsc.
Dla wzmocnienia odporności dobrze jest także od czasu do czasu zmienić klimat. Jednak aby czerpać korzyści zdrowotne z pobytu w górach czy nad morzem, trzeba tam pozostać co najmniej 2–3 tygodnie. Warto w tym czasie spędzać jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu. Zmiana klimatu wymusza na organizmie dziecka dostosowanie się do nowych warunków klimatycznych, a to jest silnym bodźcem dla układu odpornościowego. Należy też pozwolić dziecku spacerować w deszczu, brodzić w wodzie i biegać boso po trawie.
Odpowiednia dieta, ruch i sen to sprzymierzeńcy zdrowia
Ważnym elementem dbałości o kondycję układu odpornościowego malucha jest troska o jego właściwe odżywienie, a także zapewnienie mu odpowiedniej ilości snu i ruchu, najlepiej na świeżym powietrzu. Pamiętajmy, że przemęczenie i niewyspanie osłabiają organizm. Dziecko nie powinno wdychać dymu tytoniowego, który uszkadza rzęski obecne w górnych drogach oddechowych. To one są pierwszą barierą dla bakterii i wirusów krążących w otoczeniu. Szacuje się, że aż 40% dzieci jest narażanych na dym tytoniowy; narażenie takie nie tylko zwiększa ryzyko wystąpienia ostrych infekcji dróg oddechowych, ale także chorób przewlekłych – np. astmy. Częstym błędem popełnianym przez rodziców jest przegrzewanie pomieszczeń, w których przebywa dziecko. Gdy kaloryfery grzeją pełna parą, powietrze jest bardzo suche, co powoduje przesuszenie błon śluzowych w nosie i gardle, a to czyni je mniej odpornymi na działanie wirusów i bakterii obecnych w powietrzu. Optymalna temperatura to 18–22°C. Ważna jest również wilgotność, powinna utrzymywać się na poziomie 40–50%. Aby taką zapewnić, trzeba regularnie wietrzyć pokój dziecka. Przeciwwskazaniem są jedynie alarmy smogowe. Można także stosować nawilżacz powietrza, ale z umiarem. Zbyt duża wilgotność przy wysokiej temperaturze stwarza optymalne warunki do rozwoju roztoczy i grzybów, których nie powinno być w otoczeniu dziecka.
Dbaj o dobre samopoczucie swojej pociechy
Stres jest ogromnym wrogiem odporności i między innymi właśnie on jest odpowiedzialny za falę infekcji w pierwszych tygodniach roku szkolnego. W tym okresie szczególnie zadbajmy więc o samopoczucie dziecka. Stres jest również wywoływany przez niedobór snu, więc należy bezwzględnie przestrzegać godzin snu dziecka. Ludzki układ nerwowy jest ściśle powiązany z systemem immunologicznym, więc jeżeli nawet nie uda nam się wyeliminować niektórych problemów, zadbajmy o to, żeby w okresie wzmożonego napięcia zapewnić dzieciom dużą dawkę relaksu, zabawy i przyjemności.
Zdrowa dieta
Zdrowa, różnorodna i zbilansowana dieta nie uchroni dziecka przed wszelkimi infekcjami, ale sprawi, że jego organizm będzie silniejszy i szybciej upora się z chorobą. Podstawą wzmacniającej odporność diety dziecka powinny być białka i warzywa. Odpowiednie białko znajdziemy w chudym mięsie, serach, przetworach mlecznych, rybach i drobiu. Ze wszystkich posiłków spożywanych przez dziecko w ciągu dnia jeden powinien być wysokobiałkowy. Ważne jest, by do każdego dania podawać warzywa. Rodzice w szczególności powinni wybierać dla swoich dzieci produkty bogate w witaminę C, która chroni komórki odpornościowe, witaminę A, która uszczelnia błony śluzowe, witaminę E, selen oraz cynk.
Dieta wspierająca odporność powinna zawierać:
Probiotyki
Coraz częściej podkreśla się związek flory bakteryjnej jelit z odpornością. Dlatego szczególnie po leczeniu antybiotykami trzeba sięgnąć po sprawdzony probiotyk, który ją zregeneruje. W ramach profilaktyki warto jeść żywność probiotyczną, czyli domowe kiszonki oraz fermentowane produkty mleczne. Aby bakterie probiotyczne miały szansę zadomowić się w jelitach, konieczny jest błonnik. Trzeba więc jeść jak najwięcej warzyw, owoców i produktów pełnoziarnistych.
Wielonienasycone kwasy omega-3
Mają działanie przeciwzapalne. Ich źródłem są tłuste ryby morskie, takie jak: makrela, halibut, łosoś, dorsz, śledź, oraz olej rzepakowy i oliwa z oliwek, orzechy, a także tran.
Żelazo
Jego niedobór pogarsza funkcje układu immunologicznego. Znajdziemy je w czerwonym mięsie, jajkach, rybach, brokułach, natce pietruszki, dyni, papryce, burakach, roślinach strączkowych i szpinaku.
Witamina C
Pobudza aktywność komórek odpornościowych oraz uszczelnia błonę śluzową dróg oddechowych, czyniąc ją bardziej odporną na działanie wirusów. Najbogatszym jej źródłem są kiwi, porzeczki, truskawki, maliny, cytrusy, kiszona kapusta, papryka i natka pietruszki.
Beta-karoten (prowitamina A)
Ten silny antyoksydant znajdziemy m.in. w marchewce, papryce, pomidorach, morelach, porzeczkach, jagodach i dyni.
Selen i cynk
Są niezbędne do produkcji przeciwciał. Cynk znajdziemy w mięsie, rybach, owocach morza, pestkach słonecznika i dyni, roślinach strączkowych, migdałach, kaszach, mleku i jajkach. Produktami bogatymi w selen są: pełnoziarniste pieczywo, płatki zbożowe, cebula, czosnek.
Szczepienia
Szczepienia mają za zadanie pobudzić organizm dziecka do produkcji przeciwciał przeciwko konkretnym antygenom wirusowym lub bakteryjnym. Do szczepień wykorzystuje się zmodyfikowane mikroorganizmy, które nie powodują choroby, ale uodparniają na nią dziecko. Dzięki szczepieniom jesteśmy w stanie wyeliminować ryzyko zakażenia wieloma groźnymi chorobami wieku dziecięcego. Należy zatem zrealizować kalendarz szczepień obowiązkowych, które zabezpieczają przed najbardziej niebezpiecznymi chorobami: gruźlicą, wirusowym zapaleniem wątroby typu B, błonicą, wirusowym porażeniem dziecięcym, odrą, świnką, różyczką. Jeśli dziecko chodzi lub będzie chodzić do żłobka, przedszkola lub klubu malucha, warto zaszczepić je również przeciwko rotawirusom, ospie wietrznej i pneumokokom. Do popularnych szczepień należą również szczepionki przeciwko meningokokom, grypie i wirusowemu zapaleniu wątroby typu A.
Suplementy i domowe sposoby
Jak uodparniamy organizm dziecka? Oprócz szczepień, prawidłowej diety i hartowania wielu rodziców wzmacnia odporność swych pociech poprzez wykorzystanie dostępnych w aptekach suplementów – preparatów zawierających witaminy, mikroelementy, tran lub wyciągi ziołowe. Te jednak powinny być podawane pod kontrolą i na wyraźne wskazanie lekarza, aby nie doprowadzić w organizmie dziecka do nadmiaru któregokolwiek ze składników. Znacznie bezpieczniejsze i niejednokrotnie skuteczniejsze są domowe sposoby na wspomaganie odporności, np. wyciąg z aloesu czy jeżówki, syrop z pędów młodej sosny, olej z czarnuszki, miód, domowy sok malinowy czy syrop z cebuli. By zauważyć efekty i je utrzymać, ich podawanie należy zwykle kontynuować przez dłuższy czas. Dobrym pomysłem są również probiotyki oraz preparaty zawierające florę bakteryjną.
Sterylnie nie znaczy zdrowo!
Rodzice często zapominają o tym, że nadmiar troski szkodzi. Nie należy więc utrzymywać otoczenia dziecka w sterylnej czystości, zwłaszcza przy pomocy dużej ilości chemicznych preparatów bakteriobójczych. Nadmierne mycie silnymi środkami chemicznymi, nieprzeznaczonymi dla dzieci i kontrola czystości upośledzają odporność maluchów. Podczas przebywania na świeżym powietrzu pozwólmy więc dzieciom czasami się ubrudzić, ponieważ każdy kontakt z drobnoustrojami usprawnia działanie układu odpornościowego dziecka.
Słuchajmy babci – ona dużo wie o odporności
Odporność u dzieci niegdyś wzmacniało się poprzez podawanie im naturalnych ziół i rosnących w niemal każdym ogrodzie roślin. Dziś, w dobie najnowocześniejszych preparatów leczących niemal wszystko, z pobłażaniem traktujemy takie produkty, jak: miód, maliny, czosnek czy imbir. Szkoda, bo naprawdę warto po nie sięgać. Stosowane przez cały rok, znacząco wzmacniają odporność, a używane w większych dawkach, pomagają zwalczyć infekcje. Nie zapominajmy również o dobrej jakości tranie – powszechnie stosowany kiedyś specyfik wraca dziś do łask. Większość dorosłych i dzieci ma niedobór witaminy D, a tran świetnie wyrównuje te braki. Niedostateczna podaż tego naturalnego hormonu jest czynnikiem upośledzającym działanie układu odpornościowego.
O odporność dziecka należy dbać od samego początku, gdy tylko malec zawita na świecie. Zatem co na odporność dziecka jest najlepsze? Zdrowa dieta, sen, aktywność na świeżym powietrzu i szereg domowych, sprawdzonych sposobów z pewnością pomogą rodzicom wzmocnić jego organizm i uchronić przed częstymi infekcjami!
Mirella Salamon-Tyma